Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Pozory mylą 3: Brandon I

Gabinet lorda Starka wyglądał zdecydowanie zbyt przytulnie. Powinien być ciemny, a jedyne światło pochodzić z dymiącego kominka. Nieszczelne okna wypuszczałyby całe ciepło, idealnie oddając wieczny lód Rickarda. Ściany zamiast drewnianego pokrycia powinien zdobić jedynie kurz i mech pomiędzy brudnymi, szarymi cegłami, a niewygodne, twarde krzesła kaleczyłyby ciało bardziej niż Żelazny Tron Aerysa Targaryena. Na miękkim, obitym króliczym futrem fotelu Brandon rumienił się wściekle pod czujnym wzrokiem ojca, pełnym niechęci, pogardy i gniewu, nie ognistego lecz lodowego, jak śnieżyca, która stopniowo zasypuje człowieka aż w końcu w chwili śmierci przestaje cokolwiek czuć. Jednak to nie chłód spojrzenia, a wszechogarniające poczucie winy sprawiało, że nie mógł się ruszyć. W klatce piersiowej czuł gwałtowne kołatanie, a po karku spływały kolejne krople potu. Nienawidził tego. – Synu… Musisz nauczyć się odpowiedzialności i ponoszenia konsekwencji za własne czyny. Bękart ze szlachetni

Śmierć, która dzieli; śmierć, która łączy

Wpatruje się tępo w pergamin. Ciemnogranatowe litery wypisane zdobnym, okrągłym pismem zadają więcej bólu niż jakikolwiek miecz. Czuje, jak przeszywają ją niczym tysiąc strzał, cierpienie unieruchamia całe ciało i jedyne, na co jest w stanie się zdobyć to krzyk. Z zewnątrz wygląda spokojnie. Ani jeden mięsień twarzy nie drgnął w trakcie czytania, fioletowe oczy nie zalśniły od łez. Jedynie dłonie zaciśnięte na liście zdradzają wściekłość, która niszczyła ją od środka, niczym smoczy oddech na Polu Ognia. – Wasza Miłość… – szepcze Jayne. To młoda dziewczyna, potrafi jednak dochować tajemnic, których w sypialni Visenyi ukrywa się wiele. W rudych włosach mimo wieku pojawiły się już pierwsze pasma siwizny, pamiątka po dorastaniu na wojnie. Królowa nie odpowiada. Wstaje. Jej nogi są sztywne, jednak podchodzi do paleniska i wrzuca bez wahania pergamin. Zbyt wiele razy go czytała, znała treść słowo w słowo, chociaż gdyby ktoś zapytał, nie potrafiłaby niczego powtórzyć. – Wyjdź – r